Prace domowe są kwestią sporną. Niektórzy twierdzą, że zadania, które zostają uczniom wytyczone do wykonania w domu są dla nich dodatkową motywacją do nauki, inni twierdzą zaś, że to zmuszanie do wykonywania nadprogramowych ćwiczeń. A jaka jest prawda?
Okazuje się, że odrabianie lekcji jest korzystne, o ile tylko dotyczą one konkretnie przerabianego materiału, danego tematu, którym uczniowie zajmują się podczas godzin lekcyjnych. W innych przypadkach jest to wręcz nielegalne. Nauczyciel nie może zadawać uczniom prac, które nie wiążą się z tematyką, jaka prowadzona jest podczas zajęć lekcyjnych. Nie może również nakazywać, by podopieczni przerabiali materiał samodzielnie, na przykład w efekcie opóźnień programowych. Jak podkreślają sami nauczyciele, zadania domowe mają być powtórką zajęć a ich celem jest utrwalenie zdobytej wiedzy, ewentualnie jej rozszerzenie.
W polskim szkolnictwie odrabianie lekcji przez uczniów jest praktycznie powszechnie. W większości placówek uczniowie traktowani są jako ogół, nie ma czasu na indywidualne podejście do każdej jednostki. Sprawdzanie realizacji prac domowych jest więc jednym z głównych czynników, poprzez które nauczyciel może sprawdzić poziom i postępy nauki każdego z uczniów. Pamiętajmy, że o ile szkoła integracyjna w Warszawie zatrudnia większą liczbę nauczycieli, którzy mają szansę wpływać na rozwój każdego z uczniów to większość standardowych placówek jej nie ma. W efekcie nie pracują z każdym uczniem nad przerabianym materiałem i zadania domowe są wtedy doskonałą alternatywą.